Co warto,a czego nie warto kupić w promocji w Rossmannie. KWIECIEŃ 2016! Część 2 - PUDRY


Cześć dziewczyny!

Kolejny dzień i ja przychodzę do Was z kolejną częścią serii postów "co warto, a czego nie warto kupić w promocji w Rossmannie?". Dzisiaj pod lupę wędrują pudry. Jak poprzednio, najlepsze produkty z najlepszych oznaczone są gwiazdką.
Przypominam, że promocja rusza 20 kwietnia, dlatego jeszcze sporo czasu, by na spokojnie przejrzeć moje propozycje, czy szukając konkretów przegrzebać internety. :)

1. Lirene, City Matt, Mineral Mattifying Compact Powder. Bardzo dobry puder za bardzo dobrą cenę. Matuje na dobrych kilka godzin, przy czym nie jest to płaski mat, a naturalny. Ma delikatnie kremową formułę, przez co nie wysusza skóry i nie osiada na włoskach tworząc efekt "zapudrowanej twarzy". Nie waży się, dobrze współpracuje z większością podkładów, nie ciemnieje, ani nie zapycha cery. Dla niektórych dziewczyn minusem mogą być błyszczące drobinki, ale są one naprawdę delikatne i mało widoczne na twarzy.
2. Eveline, Celebrities Beauty. Na plus solidne opakowanie z lusterkiem. Duży wybór kolorów jak na drogeryjne standardy. Nie sypie się, ładnie wyrównuje koloryt cery i zakrywa drobne niedoskonałości. Daje delikatne wykończenie. Trzeba uważać, bo rzadko, ale potrafi uczulić.
3. Manhattan, Soft Mat Loose Powder. Mam duży sentyment do tego kosmetyku, gdyż jest jeden z moich ulubieńców od samego początku przygody z makijażem. Puder ten jest dobro zmielony i wygląda bardzo naturalnie na twarzy. Do nakładania mamy dołączoną gąbeczkę, ale polecam nakładanie pędzlem. Efekt jest wtedy jeszcze naturalniejszy i delikatniejszy. Nie zdarzyło mi się by produkt ten nie chciał współpracować z jakimkolwiek z moich podkładów. Do wyboru mamy 2 odcienie, jaśniejszy "natural" i delikatnie ciemniejszy "beige". 
4. Dr. Irena Eris, Provoke, Loose Powder Translucent. Transparentny puder sypki o bardzo dużej wydajności. Jest bardzo drobno zmielony, przez co mamy efekt zmiękczenia rysów twarzy i wygładzenia cery. Twarz wygląda po nim świeżo i delikatnie, a trwałość makijażu jest przedłużona. Nie zmienia koloru podkładu i nie bieli, a jeszcze ważniejsze nie podrażnia i nie wysusza.

1. Max Factor, Creme Puff Pressed Powder. Daje ładny satynowy efekt. Stapia się z cerą, choć dziewczyny z jaśniejszą karnacją mogą mieć problem z dobraniem koloru. Minusem może też być "babciny" zapach pudru.
2. Astor, Perfect Stay 24H. Puder wygodnie się nakłada. Kremowy w konsystencji, niewidoczny na twarzy, gdyż nie osiada na włoskach. Daje półmatowe wykończenie. Wyrównuje strukturę skóry, minimalizując widoczność rozszerzonych porów. Znacznie przedłuża trwałość makijażu, jednak sam w sobie nie jest wydajny.
3. Astor, Skin Match Powder. Dopasowuje się do koloru skóry, matuje ją na długo. Nie tworzy maski. 
4. Bourjois, Silk Edition. Daje satynowe wykończenie, a skóra jest gładka i delikatnie rozświetlona. Polecam do suchej, normalnej cery. Przy mieszanych i tłustych cerach może wzmagać błyszczenie skóry. Nie sypie się i jest przez to wydajniejszy.
5. Maybelline, Affinitone, Perfecting & Protecting Pressed Powder. Polecam ze względu na wybór kolorów. Bladzioszki mogą znaleźć swój odcień zarówno w żółtej, jak i różowej tonacji.
6. Manhattan, Soft Compact Powder. Nadaje cerze świeży, jedwabisto - matowy wygląd. Delikatna struktura wygładza cerę, ciężko zrobić sobie nim krzywdę.
7. Rimmel, Stay Matte, Pressed Powder. Duży wybór kolorów, ale polecam transparenty. Dobrze współgra z większością podkładów. Trzyma mat przyzwoicie kilka dobrych godzin, jednak dla mocno błyszczącej skóry może to być za mało.
8. Rimmel, Match Perfection Loose Powder. Nowość w drogeriach od Rimmela. Transparenty, dobrze zmielony. Wygładza, ujednolica i przedłuża trwałość makijażu.
9. Manhattan, 2in1 Powder & Make Up. Jak na puder ma bardzo dobre krycie, matuje na długo, przy czym dodatkowo nie wysusza i nie zapycha cery.
10. Eveline, Anti-shine Complex. Dobry puder w niskiej cenie. Jeżeli szukacie przyzwoitej jakości, a nie chcecie przepłacać to ten produkt jest dla Was. Delikatnie kryje, ale nie zmienia koloru podkładu. Matuje na długo. Nie pyli się i ładnie się rozprowadza, przy czym jest bardzo wydajny.
11. Eveline, Face Sensation. Bardzo trwały, przy czym dodatkowo nawilżający puder o delikatnej, kremowej formule.
12. Wibo, Fixing Powder. Sypki puder, którego głównym zadaniem jest utrwalenie makijażu i tu spisuje się rewelacyjnie. Jakościowo dorównuje droższym odpowiednikom. Półtransparentny, współpracuje z różnymi podkładami bez zarzutów. Skóra jest po nim delikatnie zmatowiona i rozświetlona.
13. Revlon, Nearly Naked, Pressed Powder. Dzięki gładkiej konsystencji zapewnia naturalny wygląd, wygładzając i zmniejszając widoczność drobnych niedoskonałości. Nie zbiera się w załamaniach, nie podkreśla suchych skórek.
14. Bell, HypoAllergenic, Mat Powder. Pochłania nadmiar sebum, zapobiegając błyszczeniu się cery na długo i pozostawiając świeże, matowe wykończenie makijażu. Polecam dla wrażliwców.
15. Bell, HypoAllergenic, Fixing Mat Powder. Jeden z lepszych białych pudrów. Nie zmienia koloru podkładu, nie bieli. To duży plus. Bardzo wydajny i wygodny w aplikacji.

1. L'oreal, True Match Powder. Mimo, że bardzo ładnie dopasowuje się do koloru skóry. To jednak jest bardzo nietrwały i mało wydajny. Dodatkowo krótko trzyma mat na skórze. Dla mnie za tą cenę jest to niedopuszczalne.
2. L'oreal, Infallible Never Fail Powder. Never fail? I don't think so. ;) Bardzo szybko się ściera. Potrafi zapychać pory i zanieczyszczać cerę.
3. Dr. Irena Eris, Provoke, Compact Powder. Cena jest zupełnie nie adekwatna do jakości. W porównaniu do sypkiego pudru Provoke ten produkt to jest całkowity bubel. Wygląda nienaturalnie, zupełnie nie matuje, nie przedłuża trwałości makijażu. Nie warto, a już za tą cenę nawet nie warto się zastanawiać.
4. Bourjois, Healthy Balance Unifying Powder. Nie jest to zły puder. Ale jego odcienie są w większości wpadające w żółty kolor. Dodatkowo utlenia się na cerze i ciemnieje, a gdy nałożymy go za dużo może dać efekt "cake face".
5. Bourjois, Loose Powder. Mocno podkreśla suche skórki i wygląda nienaturalnie.
6. Max Factor, Loose Powder. W założeniu transparentny, ale jednak nie do końca tak jest. Puder ciemnieje na twarzy, tworzą się plamy, co wygląda bardzo nieestetycznie. Dodatkowo potrafi podrażnić delikatną skórę.
7. Revlon, PhotoReady Powder. Bardzo słabo trzyma mat. Mały wybór odcieni. Nieporęczne opakowanie.
8. Revlon, ColorStay, Pressed Powder. Podkreśla niedoskonałości, suche skórki. Nie matuje, nie utrwala. W porównaniu do kultowego podkładu ColorStay, ten puder jest porażką producenta.
9. Maybelline, AffiniMat Perfecting + Mattifying Podwer. Typowo matujący produkt, który niestety przy tłustej cerze zupełnie sobie nie radzi. A przecież jest to jego główne zadanie.

10. Wibo, Smooth Wear Matt Powder. Ciemnieje na twarzy. Zbiera się z załamaniach, porach czy zmarszczkach. W podobnej kategorii cenowej można znaleźć wiele lepszych propozycji.
11. Astor, Anti Shine Mattitude Powder. Na plus dobrzy mat i nie brak efektu maski. Na minus tandetne opakowanie, gdzie po jakimś czasie przykrywka luzuje się spadając z podstawy. Dla mnie jego nieporęczność jest naprawdę dużą wadą, gdyż taki produkt jak puder lubię mieć przy sobie, by zrobić ewentualne poprawki makijażu w ciągu dnia.
12. Miss Sporty, So Matte, Perfect Stay Smooth Pressed Powder. Naprawdę kiepski produkt. Kolory złe. Baaardzo złe. Ciemnieją na twarzy tworząc pomarańczowe plamy. Zapycha skórę. Ciastkuje na twarzy. Koszmarek.

Na dzisiaj koniec.Uff..:) Będąc szczerym bardzo pracochłonne są takie listy, ale mam nadzieję, że warto i chociaż jednej osobie pomogę wybrać dobry produkt. Konsekwentnie będę starała się uzupełniać bloga o kolejne rodzaje kosmetyków, które polecam i odradzam. A Wy piszcie w komentarzach, jakich macie swoich pudrowych ulubieńców. 

3 komentarze:

  1. Mam puder Rimmel, Stay Matte oraz Wibo, Fixing Powder.
    Oba są super.:)
    Natomiast zgodzę się też z opinią, że Wibo, Smooth Wear Matt Powder. jest dosłownie beznadziejny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele pudrów znam i uwielbiam. Kilka widzę po raz pierwszy i chętnie przyjrzę się im bliżej przy okazji wizyty w Rossku ;)

    OdpowiedzUsuń