Roczny projekt DENKO - 04.2015/04.2016

Hej!

Cały rok. Prawie cały rok minął od poprzedniego posta. Czas oszalał. Dla mnie było to jak chwila. Musiałam dojrzeć do pisania, gdyż wcześniej nie przychodziło mi to z łatwością. Teraz pora na nowy start.
Wypada mi przeprosić ze skruchą za brak aktywności i obiecać poprawę. :)

Cały ten rok jednak nie odejdzie bezpamiętnie w przeszłość. W postaci reliktów przeszłości mam zdjęcia zużytych produktów w minionym okresie. Starałam się robić to regularnie by przedstawić Wam co kosmetycznie działo się u mnie przez czas mojej nieobecności. Niestety nie wszystkie zdjęcia moich zużyć zachowały się. Do aparatu wkradły się wredne chochliki, które pousuwały część zawartości. Tutaj, w tym miejscu pozdrawiam mojego tatę. :) Na szczęście większa część zachowała się, dlatego post będzie bardziej fotograficzny, aniżeli pisany. Na koniec podsumuję tylko produkty, który faktycznie zmieniły moje kosmetyczne widzenie.


Jak widać dużo w mojej pielęgnacji można znaleźć kosmetyków za wschodniej granicy, szczególnie jeżeli chodzi o pielęgnacje włosów. Rosyjskie kosmetyki najbardziej im służą i jak na razie nie zamierzam tego zmieniać. Choć też nie stronie od testowania nowych produktów, co widać po dużej różnorodności zużyć. Rzadko, które kosmetyki się powtarzają. Wychodzę z zasady, że zostaję tylko przy tych kosmetykach, które zadowalają mnie w 100%.
Jeżeli miałabym wybrać ulubieńca z powyższych zdenkowanych produktów byłby to zdecydowanie olejek arganowy do demakijażu od Bielendy.

Na dzisiaj już kończę, a jeżeli przebrnęłyście przez taki stos zdjęć to szczerze gratuluję. Jeżeli macie pytania co do jakiegoś produktu, który używałam pytajcie śmiało w komentarzach, postaram się najrzetelniej odpowiedzieć na każde pytanie. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz