Yankee Candle Sicilian Lemon (początek woskowej przygody)

Cześć dziewczyny!
Dzisiaj przychodzę do Was po małej przerwie z zapachowym tematem. Będzie delikatnie, świeżo i cytrusowo. Ciekawe? Zapraszam dalej :)


Na dzień dzisiejszy w taki sposób wygląda moja kolekcja wosków Yankee Candle. Nie ma ich wprawdzie wiele, ale myślę, że na początek mojej przygody z woskami tyle mi wystarczy. Od zawszę byłam maniaczką wszelakich świeczek zapachowych, tealightów, odświeżaczy. Niestety większość świeczek zapachowych oraz olejków pachnie dość "chemicznie" (mój tato jest na to szczególnie uczulony), dlatego byłam zmuszona Sszukać bardziej naturalnych rozwiązań. Produkty Yankee Candle zawierają wyłącznie naturalne olejki eteryczne, więc pomyślałam to coś dla mnie. W planach miałam zamiar kupić jeden wosk, jednak na fali popularności marki w sklepie hurtem wzięłam kilka wosków więcej do wypróbowania. Dziś po raz pierwszy użyłam jednego z nich i powiem szczerze, jestem zachwycona. ;)


Sicilian Lemon, bo o nim dziś mowa, jest zapachem delikatnym, bardzo wyważonym. Sycylijska cytryna nie jest przesadnie słodka, ani gorzka. Przyjemnie odświeża mieszkanie i umysł :) Kojarzy mi się z latem, słońcem, orzeźwiającą lemoniadą, dlatego do tego zapachu powrócę dopiero w cieplejsze dni. Teraz, przy obecnej kapryśnej, wiosennej aurze Sicilian Lemon jest jakby z innej bajki, nie do końca ten klimat. :)

Polecam wszystkim miłośnikom świeżych, cytrusowych, owocowych aromatów. Ja się zakochałam w sycylijskiej cytrynie, a to dopiero mój początek z woskami Yankee Candle. 
Który zapach Wy polecacie? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz