Co warto,a czego nie warto kupić w promocji w Rossmannie. KWIECIEŃ 2016! Część 7 - POMADKI, KONTURÓWKI i BŁYSZCZYKI

Cześć dziewczyny!

Tydzień temu skończył się w Rossmannie ostatni etap promocji -49%, promocyjna cena obejmowała produkty do makijażu ust oraz lakiery do paznokci, a także produkty do ich pielęgnacji, czyli wszelkie odżywki, oliwki, preparaty do usuwania skórek itp. I chociaż promocja ta już się zakończyła to i tak postanowiłam opublikować ten post, gdyż takie akcje promocyjne organizowane są cyklicznie co około pół roku, więc za kilka miesięcy lista może być ponownie przydatna. ;)

Zapraszam na przegląd moich propozycji na zakup produktów do ust.


1. Max Factor, Colour Elixir Lipstick. Pierwsza szminka na liście top, choć nie jest moim faworytem, ale tylko ze względu na to, że nie potrafię znaleźć sobie w jej gamie odpowiedniego koloru. Dużo kolorów ma perłowe wykończenie, w którym ja zupełnie się nie odnajduję. Niemniej jednak właściwości tego produktu są naprawdę bardzo fajne. Przede wszystkim kremowa konsystencja, dzięki której pomadka ładnie sunie po ustach. Na duży plus trwałość i pigmentacja.
2. Max Factor, Lipfinity, Long Lasting Lipstick. Druga propozycja od Max Factora. Konsystencja zbliżona do Colour Elixir, tak samo jak pigmentacja i trwałość. Jednak tutaj kolory mamy bez drobinek, a wykończenia w większości półmatowe.
3. Revlon, Matte Lipstick. W tej pomadce wyjątkowa jest pigmentacja. Już niewielka ilość produktu wystarczy na pokrycie całych ust głębokim, matowym kolorem. Mat nie jest jednak toporny, ale delikatnie satynowy. Przy suchych ustach delikatnie wysusza. Lepiej aplikować na przygotowane balsamem usta.
4. Bourjois, Rouge Edition Velvet. Hit blogerek i kosmetyk wszech czasów na Wizażu. Jeżeli ktoś regularnie przegląda blogi, to wie o tej płynnej pomadce już chyba wszystko. REV ma ciekawą formułę, która niedługo po nałożeniu przemienia się w matową, jedwabiście gładką i lekką teksturę. Bourjois daję nam wybór między pięknymi intensywnymi kolorami, a dość stonowanymi kolorami (brudne róże, nudy). Kluczowa jest staranna aplikacja, gdzie mniej naprawdę znaczy więcej. Rewelacyjna jest trwałość i pigmentacja tej szminki. Aplikator jest wygodny, nie sprawia większych problemów, a jasne kolory radzą sobie też dobrze bez konturówki.
5. Bourjois, Rouge Edition Souffle de Velvet. Świeżynka na półkach w drogerii. Jest to półtransparentna wariacja na temat REV. Lżejsza konsystencja, mniej pigmentu, delikatniejsze wykończenie, bardziej nawilżająca formuła i subtelniejszy zapach w porównaniu do kultowej REV. Jak dla mnie jedynie wadą jest kolorystyka pomadek Souffle de Velvet, gdzie większość odcieni jest w typowo ciepłej tonacji.
6. Bourjois, Rouge Edition. Bardzo trwała pomadka, nie schodzi z ust przy pierwszym jedzeniu i piciu. Przyjemnie się ją aplikuję, jest dość miękka by nabrać ją na pędzelek, ale dobrze nakłada się ja również bezpośrednio. Absolutnie nie przesusza ust, a wręcz je delikatnie nawilża.
7. Rimmel, Lasting Finish Lipstick by Kate. W stosunku jakość - cena, szminka od Rimmela ma ode mnie mocną piątkę. Bardzo ładnie kryje, równomiernie się rozprowadza i nie podkreśla suchych skórek. 
8. Rimmel, The Only One Lipstick. Udany debiut nowej pomadki od Rimmela. W gamie mnóstwo wyrazistych i nasyconych kolorów. Nie podkreśla suchych skórek i nie wchodzi w załamania. Trwałość do pierwszego posiłku, po jedzeniu konieczne jest dokonanie poprawek.
9. Wibo, Glossy Temptation. Pomadka bardzo komfortowa w noszeniu, delikatnie nawilża usta. Mamy wybór z pośród 6 kolorów, ale są one na tyle uniwersalne, że każdy może sobie coś wybrać. Nadaje ustom nienachalny połysk. Minusem jest trwałość, pomadka wymaga wielu poprawek, żeby wyglądać nienagannie, ale jestem w stanie jej to wybaczyć, gdyż pomadka kosztuję grosze.


1. L'oreal, L’Oreal, Color Riche Serum Anti - Age. Pomadka ta bardzo dobrze rozprowadza się na ustach, nie zostawia plam czy smug. Długo zostaje na miejscu, a jeżeli już schodzi to robi to równomiernie. Jednak jeżeli szukacie matowych kolorów to nie jest produkt dla Was, tu przeważają pomadki z perła albo połyskiem.
2. Max Factor, Lipfinity Lip Colour. Mocno kryjąca i bardzo trwała szminka w płynie. Dzięki sztyftowi nawilżającemu pomadka nie wysusza ust i ma ładne, subtelne wykończenie. Kupując Lipfinity warto skorzystać z testera albo przejrzeć swatche w internecie, gdyż kolory opakowań są bardzo mylące i często nie mają nic wspólnego z docelowym odcieniem.
3. Maybelline, Color Sensational. Dostępna w wielu odcieniach i wykończeniach. Jest to pomadka typowo nawilżająca, dlatego też trwałość i pigmentacja jest średnia.
4. Astor, Soft Sensation Lipcolor Butter. Szminka ma konsystencję masła, dzięki czemu wtapia się w usta i zapewnia wygodną, estetyczną aplikację. Nawilżająca formuła wygładza i koi wysuszone wargi. Półtransparentny kolor nie rozpływa się, doskonale trzyma się na wargach, nie sklejając ich.
5. Bourjois, Color Boost. Delikatna pomadka, która jest bardziej koloryzującym balsamem dla ust, niż stricte pomadką. Komfortowa w nakładaniu i noszeniu. Nie musimy martwić się jak wygląda w ciągu dnia, bo mimo, że ściera się się z ust w miarę szybko to dzieje się to estetycznie i równomiernie.
6. Wibo, Million Dollar Lips, Matte Lipstick. Kolejny hit za małe pieniądze, bo na promocji pomadka ta jest dostępna dosłownie za grosze. W gamie odcieni mamy cztery wyraziste kolory, z czego pierwsze dwa, bardziej zgaszone kolory polecam na codzień. Kolory wysychają do pięknego satynowego matu i trwają na ustach cały dzień. Problemem może być to, że ta płynna pomadka potrafi wysuszyć usta, jednak która matowa pomadka tego nie robi?
7. Dr. Irena Eris, Provoke, Real Mat Lipstick. Szminka ta daje kremowe, matowe wykończenie makijażu oraz mocne krycie. Nie podkreśla suchych skórek, a wręcz wygładza strukturę ust. Eleganckie i praktyczne opakowanie szminki jest zamykane na magnes, dzięki czemu chroniona jest ona przed samoczynnym otwarciem na przykład w kieszeni, czy w torebce.
8. Eveline, Color Edition. Jest to szminka w eleganckim opakowaniu o delikatnej formule i średnim kryciu. W gamie Color Edition mamy do wyboru wiele odcieni typowo dziennych, także każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Ważne, aby uważać przy suchych skórkach na ustach. Potrafi ona je podkreślić, jednak na zadbanych ustach wygląda pięknie.
9. Manhattan, Soft Rouge Lipstick. Pomadka o kremowej konsystencji, która sprawia, że usta są miękkie i wygładzone. Daje półtransparentne wykończenie. Nawilża usta, nie podkreśla suchych skórek. Zjada się bardzo estetycznie, nie musimy co chwilę sięgać po lusterko. Dodatkowo przepięknie pachnie, co uprzyjemnia nam jej aplikacje i noszenie.

1. Revlon, ColorBurst Matte Balm. Propozycja od Revlon na matową szminkę w kredce. Jest to produkt dość trwały, ale jednocześnie mocno wysuszający. Po kilku nałożeniach tego produktu usta są jak pustynia. Dodatkowo podkreśla absolutnie każdą suchą skórkę, nawet taką o której nie miałyście wcześniej pojęcia.
2. Rimmel, Moisture Renew. Nie mogę odżałować kiepskiej formuły tej pomadki, gdyż kolory ma w swojej palecie naprawdę przepiękne i rzadko spotykane, szczególnie wśród popularnych marek ze średniej półki. Tragiczna jest konsystencja szminki, tłusta i kleista. W mgnieniu oka znika z ust, ściera się od środka, a na zewnątrz zostaje nieestetyczna obwódka. Produkt szalenie niekomfortowy w noszeniu.
3. Miss Sporty, My BFF. Niby wszystko zgadza się w tej szmince, i intensywność koloru, i formuła. Jednak produkt ten jest bardzo nietrwały. W magiczny sposób błyskawicznie znika z ust i wymaga wielu poprawek w ciągu dnia.
4. Astor, Soft Sensation Elixir. Szminka równie nietrwała co poprzednia na mojej liście. Nie trzyma się konturu ust i rozmazuje się. Ciężko też nałożyć jak w estetyczny sposób, zbiera się w załamaniach i potrafi podkreślać suche skórki. Jedynym plusem jest to, że nie przesusza ust, a wręcz je nawilża.
5. Astor, Style Lip Lacquer Matte. Mamy tutaj propozycję od Astora na matową pomadkę w płynie. Niestety jest to słaby produkt. Konsystencja niby jest lekka, ale po nałożeniu na usta czujemy, że coś na nich jest. Problemem jest też sama aplikacja tej pomadki. Sztywny aplikator nie pozwalana na dokładną i precyzyjną aplikację.
6. Lovely, Color Wear Long Lasting. Produkt jakościowo słaby, krótko zostaje na ustach w nienagannym stanie. Bardzo szybko i nierównomiernie się zjada. Do tego mocno wysusza usta i podkreśla suche skórki.
7. Miss Sporty, Lip Millionaire, Liquid Lipstick. Według producenta jest to pomadka w płynie o połysku błyszczyku. Niestety nie jest to dobry produkt ani jako pomadka, ani jako błyszczyk. Szybko schodzi z ust, brudzi wszystko z czym ma bezpośredni kontakt i zbiera się w załamaniach ust. Do tego wszystko ma bardzo nieprecyzyjny aplikator, który nabiera za dużo produktu.
8. Miss Sporty, Perfect Colour Lipstick. Pomadka ta bardzo szybko znika z ust, pozostawiając wokół ust brzydki kontur. Do tego rozmazuje się, a jeżeli usta są wysuszone to produkt ten potęguję wrażenie suchych ust. Plus za gamę kolorystyczną i pigmentację.
9. Wibo, Juicy Color. Produkt do ust 2 w 1, pomadka i balsam w jednym. Za obietnicą producenta o pielęgnacyjnych właściwościach tego produktu powinna iść poprawa stanu ust. Tak niestety się nie dzieję, dobrze, że pomadka ta chociaż nie przesusza ust. Generalnie jeżeli chcemy ocenić ją pod kątem zwykłej szminki to wypada całkiem nieźle, ale osoby które sugerują się nazwą i szukają kolorowego produktu pielęgnacyjnego mogą się zawieźć.



1. Max Factor, Colour Elixir Lip Liner. Rewelacyjna konturówka od MF. Łatwo nią obrysować kontur ust i precyzyjnie nadać im odpowiedni kształt. Mimo miękkiej konsystencji doskonale spełnia swoje zadanie. Nie rozmazuje się i trzyma się na ustach cały dzień. Możemy ją nakładać razem ze szminką, a równie dobrze wygląda na ustach solo, zamiast szminki.
2. Bourjois, Contour Edition. Konturówka ta jest równie dobrej jakości co ta od Max Factora. Sprawia, że pomadka nie rozmazuje się, a utrzymuje ją w ryzach. Dobrze współpracuje z różnymi typami produktów poprzez szminki, balsamy, błyszczyki, a kończąc na lakierach do ust. Trwała, używana samodzielnie nie przesusza ust, doskonale napigmentowana. Do tego duży plus za szeroką gamę kolorystyczną.


1. Dr. Irena Eris, Provoke, Shiny Lip Gloss. Produkt ten zapewnia ustom intensywne nawilżenie i nadaje im długotrwały połysk. Na ustach mamy efekt lśniącej tafli. Sprawia, że wargi wydają się pełniejsze i gładsze. Jak na błyszczyk jest to produkt bardzo trwały.
2. L'oreal, Color Riche, Extraordinaire Liquid Lipstick. Według producenta jest to produkt-hybryda łącząca szminkę i błyszczyk w jednym. Jednak bliżej mu do błyszczyka i dlatego znalazł się tutaj na liście. Produkt ten ma intensywny kolor i nadaje ustom piękne mokre wykończenie. W konsystencji gęsty, ale jednocześnie delikatny, nie lepi się.
3. Revlon, ColorBurst Lipgloss. Polecam w szczególności ze względu na właściwości pielęgnacyjne. Błyszczyk ten rewelacyjnie pielęgnuje skórę ust, nawilża i niweluje suche skórki. Na ustach daje wykończenie tafli. Trwałość też na plus, utrzymuje się do pierwszego posiłku w bardzo dobrym stanie. 
4. Bourjois, Sweet Kiss, 10hr Hydration Lipgloss. Gama błyszczyków Sweet Kiss składa się z sześciu czystych, transparentnych kolorów bez efektu perły ani połyskujących drobinek, dla efektu subtelnego blasku. Produkt ten ma ciekawą żelową konsystencję, która nie obciąża ust, nie klei się i nie spływa w trakcie dnia. Ciekawy jest też aplikator w formie pędzelka, który zdecydowanie ułatwia precyzyjną aplikację produktu. 
5. Bourjois, Effet 3D Volume & Shine Elixir Gloss. Właściwościami przypomina swojego poprzednika, jednak tutaj mamy większą gamę kolorystyczną, możemy przebierać między różnymi wykończeniami i odcieniami.
6. Maybelline, Color Sensational Gloss. Na ustach tworzy przejrzystą warstwę koloru, którego intensywność można bez problemu stopniować. Błyszczyk jest lekki, nie klei się i posiada maleńkie drobinki, które delikatnie rozświetlają i uwydatniają usta. Zaskoczeniem jest trwałość tego produktu, nawet jeżeli błyszcząca warstwa zetrze się, to i tak na ustach pozostanie delikatny kolor błyszczyku, przez co nie musimy się martwić poprawianiem ust co godzinę.
7. Bell, HypoAllergenic, Lip Tint. Trwałość tego produktu jest jednocześnie zaletą i wadą tego produktu. Jedzenie, ani picie nie są w stanie ruszyć tego tintu z ust, co więcej nawet większość produktów do demakijażu nie daje sobie z nim rady. Na ustach wystarczą dwie warstwy, aby kolor był równomierny i intensywny. Nie zbiera się w załamaniach, jednak podkreśla suche skórki i wszelkie niedoskonałości ust, dlatego ważne jest, aby wcześniej porządnie zadbać o pielęgnację ust.
8. Rimmel, Oh My Gloss! Lekka konsystencja błyszczyka od Rimmela nie skleja ust, nawilża je i zapewnia długotrwały połysk oraz naturalne wykończenie. Gama kolorów jest bardzo szeroka jak na produkt typowo drogeryjny, mamy wybór przez delikatne róże, korale po mocniejsze czerwienie i fuksje.
9. Wibo, Lip Sensation. Dobry i tani produkt. Ładnie wygląda na ustach, optycznie je powiększa i wygładza. Trwałość do pierwszego posiłku.


1. Max Factor, Colour Elixir Gloss. Byłby to naprawdę dobry produkt od Max Factora, gdyby nie to, że znika z ust z prędkością światła. Za taką cenę jest to niedopuszczalne. Żal, gdyż w formule i konsystencji jest to naprawdę porządny błyszczyk.
2. Max Factor, Lipfinity Color & Gloss. Mimo iż kolor jest długotrwały to produkt ma zbyt wiele wad, aby go Wam polecić. Jest to produkt dwuetapowy, na początek używamy pomadki w płynie, by następnie nałożyć na nią błyszczyk. Produkt od razu po nałożeniu wygląda przyzwoicie, szybko jednak pojawia się problem rozwarstwiania pomadki na ustach. Jeszcze gorszym problemem jest to, że nie da się tego poprawić, nie da się jej dołożyć. Dodatkowo przesusza usta na wiór.
3. Revlon, ColorStay, Moisture Stain. Produkt trudny w aplikacji, trzeba poświęcić dużo uwagi, aby rozprowadzić go równomiernie i bez prześwitów. Aplikator jest nieprecyzyjny i pozostawia smugi. A gdy już uda się nałożyć ten lakier do ust poprawnie to efektem cieszymy się bardzo krótko, gdyż połysk znika błyskawicznie, a na ustach zostaje tylko kolor. Wymaga ciągłego kontrolowania i wielu poprawek w trakcie dnia.
4. Miss Sporty, 3D Precious Shine. Gęsty w konsystencji, klejący i nietrwały. Niestety nie jest to udana nowość od Miss Sporty. 
5. Astor, Perfect Stay, 8h Gloss. Niestety błyszczyk ten dość mocno wysusza usta. W konsystencji jest gęsty i nieco lepiący, ale jak na błyszczyk naprawdę długo utrzymuje się na ustach. I to jest chyba jedyna jego zaleta.
6. Lovely, Color Gel Tint. Bardzo słaby jakościowo tint. Pigmentacja pozostawia wiele do życzenia. Trzeba nałożyć kilka warstw, aby było cokolwiek widać na ustach. Jak już uda go się nałożyć na usta, to schodzi z nich bardzo szybko i do tego bardzo nierównomiernie. Do tego ma dość nieprzyjemny słodko-chemiczny zapach. Zdecydowanie bardzo słaby produkt.
7. Eveline, 3D Silk Effect. Dość przeciętny błyszczyk. Jego zaletą jest pigmentacja. Jedna warstwa już wystarcza, aby pokryć usta wyrazistym i zdecydowanym kolorem. Jednak nie jest to trwały efekt, błyszczyk szybko schodzi z ust, spływa z nich i niestety wchodzi w załamania. Do tego posiada niewygodny aplikator, który tylko utrudnia nakładanie produktu. Nabiera go zbyt mało, przez co czas który musimy poświęcić na makijaż wydłuża się.
8. Wibo, Rock With Me, Lip Lacquer. Produkt z kategorii lakierów do ust. Jeżeli postaramy się przy aplikacji to ma szansę ładnie wyglądać. Jednak nie jest to takie proste, gdyż mimo, że produkt jest mocno napigmentowany to potrafi zostawić prześwity i smugi.
9. Lovely, Kiss Kiss Lips. Nie warty nawet tych kilku złotych, które musimy za niego zapłacić w promocji. Błyszczyk rozkłada się nierównomiernie na ustach. Błyszczące drobinki wchodzą w załamania, co wygląda bardzo nieestetycznie. Błyszczyk od Lovely też bardzo szybko schodzi z ust i delikatnie jest wysusza.

I to by było na koniec moich propozycji zakupowych dla Was. Wybaczcie mi, że ostatni post po promocji, ale rozpoczęłam go na sam początek promocji na produkty do ust i ciężko było mi go dokończyć, gdyż mój komputer bardzo lubi się aktualizować w najmniej odpowiednim momencie. :) Dwa razy aktualizacja rozpoczęła się, gdy już prawie kończyłam posta, i mimo iż na bieżąco zapisywałam go w wersjach roboczych to i tak po ponownym włączeniu komputera cała moja praca znikała. Pisanie tej samej treści po raz trzeci jest bardzo zniechęcające, ale czego nie robi się dla swoich czytelników.

Ja nie szalałam ostro na promocji, ale udało mi się kupić kilka drobiazgów, na które polowałam. A jak tam u Was po promocji? Chwalcie się swoimi zakupami w komentarzach. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz